Za nami już czwarty dzień zgrupowania a to oznacza ni mniej ni więcej, że jesteśmy już za półmetkiem. Obóz przebiega bardzo spokojnie, do tej pory (odpukać) nie wydarzyły się żadne sytuacje nieprzewidziane (choć pogoda jest nadspodziewanie dobra ale z tego faktu akurat nie płaczemy) więc nic tylko się cieszyć. Chłopcy są bardzo zaangażowani w treningu, nad dyscypliną poza boiskiem pracujemy my. Na pewno nikt nie może narzekać na nudę, bo poza treningiem jest też czas na wypoczynek i zabawę a mnogość atrakcji na ośrodku sprawia, że każdy znajdzie swój kącik. Jak przebiegał dzisiejszy, typowy dzień obozowy, śledziliście zapewne na Facebooku a w rozwinięciu newsa jeszcze kilka szczegółów.
Zaczynamy o poranku a konkretnie 07:15 rozruchem, który obudzi zespół i da energię na cały dzień. Potem toaleta, śniadanie, ogarniamy pokoje i przed godziną dziesiątą ruszamy na trening.
Trener Arek Zagórski indywidualnie szkoli swoją gromadkę bramkarzy.
Na pierwszych zajęciach, po części wstępnej, pozostali chłopcy przystąpili do doskonalenia techniki strzałów a całość zakończyły małe gry.
Lody u Szkolnickiego, jak się tutaj mówi - najlepsze w Polsce.
Powrót do ośrodka, obiad, cisza poobiednia i jeszcze przed popołudniowymi zajęciami chłopcy udali się na ulubioną atrakcję, czyli zjeżdżalnie.
Na popołudniowych zajęciach trening taktyczno - techniczny i dużo grania.
A wieczorem, po kolacji, mamy trochę wolnego. Chłopcy różnie go wykorzystują. golf, tenis stołowy, basen, Xbox… i wiele innych atrakcji. Jest z czego wybierać.
Tak to w telegraficznym skrócie wygląda.