To był bardzo zły dzień dla naszych zespołów. Zarówno w rozgrywkach CLJU15 jak i PLJC1 odnieśliśmy wysokie porażki i zwłaszcza pozycja w tabeli rozgrywek centralnych zrobiła się bardzo nieciekawa. Pierwsza połowa meczu w Szczecinie nie zapowiadała katastrofy, jaka wydarzyła się w jej drugiej części. Od początku spotkania to Pogoń prowadziła grę, utrzymywała się przy piłce ale wynikało to z naszej taktyki polegającej na szczelnej, uważnej obronie i wyprowadzaniu szybkich kontr. Właśnie po jednej z nich w 17 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Wprawdzie kilka minut później gospodarze wyrównali ale wynik remisowy utrzymał się do przerwy. W szatni kilkukrotnie powtarzaliśmy sobie, aby zwłaszcza w pierwszych minutach być bardzo skoncentrowanym, grać swoje i próbować zaskoczyć przeciwnika szybkimi kontrami co w pierwszej połowie dobrze funkcjonowało. Niestety na słowach się skończyło bo nawet nie zdążyliśmy usiąść na ławce i już straciliśmy gola. W tym momencie wszystko się posypało, ruszyliśmy do przodu co skrzętnie wykorzystali gospodarze aplikując nam kolejne gole. Trzecia porażka w rozgrywkach, choć z przebiegu meczu nieco za wysoka, stała się faktem a w czwartek bardzo ważny dla układu tabeli mecz z AP Reissa Poznań.
CLJ U15 AKADEMIA POGOŃ SZCZECIN - ARKA GDYNIA SI 5:1 (1:1)
SOBOTA, 13 KWIETNIA, GODZINA 14:30
Szczecin, Pomarańczowa 31
Bramki: Oliver Albiński 22’, Michał Samborski 3 (41’, 54’ 80'), Igor Mencarowski 58’, - Adrian Łyszkiewicz Dustet 17’
Arka Gdynia: Styn (63’Gołoś), Babś, Bojarczuk (52’ Gasiński), Capar, Gontarz (65’ Krause), Kościów, Krasiński, Kucharzewski (61’ Niedżwiedzki), Luchowski, Łyszkiewicz - Dustet (65’ Puściowski), Skrobański
PLJC1 ARKA GDYNIA SI – LECHIA GDAŃSK 0:4 (0:0)
SOBOTA, 13 KWIETNIA, GODZINA 13:00
Ośrodek Treningowy Witomino
Bramki: Przemysław Płotka 47', Mateusz Śmigielski 49', Marcin Adamik 60; Mikołaj Mikuła 71'
Arka Gdynia: Łukowicz, Adkonis, Czyż, Gmitrowski, Perron, Posmyk, Siłkowski, Sobieszczyk, Sochacki, Strzelecki, Zębrzuski oraz Ozdoba, Stankiewicz, Czarnecki, Wilczyński
O takim meczu nic nie powiedzieć to i tak za wiele powiedzieć. Bardzo słabe zawody rozegrał cały zespół i choć do przerwy wynik był sprawą otwartą to nasza gra nie napawała optymizmem, a oddany 1 (słownie jeden) strzał na bramkę rywala świadczył o sile naszego "rażenia". Po przerwie i dwóch szybko straconych bramkach zespół zgasł całkowicie i czekał tylko na najmniejszy wymiar kary. Trenerzy jednak podchodzą z optymizmem do dalszych rozgrywek bo chyba najsłabszy mecz sezonu w naszym wykonaniu już za nami.