- Bursztynowa Przystań - tak jak Gdynia - powstała z naszych marzeń. Jan Paweł II powiedział: "Bądźmy wciąż wpatrzeni w piękno dzieci, my dorośli. (...) w dodatku dzieci chorych, które są szczególnie piękne". Posłuszni słowom i życzeniu Jana Pawła II, by nie stawiać mu pomników, a zrobić coś dobrego dla ludzi, zbudowaliśmy Dom Hospicyjny Bursztynowa Przystań - mówi ks. Grzegorz Miloch, dyrektor hospicjum.
Znajdzie w nim miejsce ok. 25 nieuleczalnie chorych dzieci, które wraz z rodzinami będą tam mogły spędzić swe ostatnie wspólne chwile. Na wesoło, bo oprócz sprzętów do terapii ma też nie zabraknąć rozrywek w postaci np. lubianych przez dzieci gier komputerowych czy filmów.
- To miejsce dla cierpiących dzieci, które w swojej podróży znajdą tu bezpieczny i przyjazny port. Czekają na nie z otwartymi ramionami serdeczni ludzie - najwyższej klasy profesjonaliści i wolontariusze, promieniejący pogodą, spokojem, cierpliwością i dobrem. Bursztynowa Przystań to wspólne dzieło ofiarnych dobrodziejów, wśród których są architekci, budowniczowie i tysiące anonimowych darczyńców - z Gdyni, z kraju i zagranicy - podkreśla prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.