W słoneczne sobotnie południe rozpoczęliśmy sparing z drużyną Warmii Olsztyn. Choć wynik końcowy jest bardzo wysoki to z przebiegu gry goście na pewno na takowy nie zasłużyli. Dziewięć bramek dla naszego zespołu padło w drugiej części spotkania kiedy drużyna Warmii wyraźnie opadła z sił i praktycznie każda akcja ofensywna powinna zakończyć się golem. Z drugiej strony dobra wytrzymałość naszego zespołu to efekt treningów motorycznych i solidnie przepracowanego obozu. Jedynego gola straciliśmy już w doliczonym czasie gry co jest nauką na przeszłość, że grać należy do ostatniego gwizdka sędziego bez względu na wynik. Ten w dniu dzisiejszym był bardzo wysoki, ale innym razem chwila dekoncentracji może zniweczyć wysiłek włożony przez cały mecz.
Arka Gdynia – Warmia Olsztyn 10 : 1 (1 : 0).
Bramki: Daniel Matys 3 (48’, 77’, 80’), Jakub Bramski 2 (21’, 58’), Artur Szwoch 2 (66’, 70’), Dominik Bendkowski 54’, Jakub Poręba 68’, Paweł Lewiński 76’.
Arka Gdynia:Schwarz Jakub - Badowski Patryk, Bemben Bartosz, Bendkowski Dominik, Bramski Jakub, Grzybowski Maksym, Kołodziej Bogusław, Leszczyński Artur, Lewiński Paweł, Markiewicz Dawid, Matys Daniel, Poręba Jakub, Szopa Krystian, Szwoch Artur, Tomczak Krystian, Wojtkowski Jan.
Mecz lepiej rozpoczął nasz zespół, który w początkowych fragmentach stworzył sobie dwie dobre sytuacje do zdobycia gola. Brakowało jednak zdecydowania i odpowiedniej decyzji w wykończeniu akcji. Z biegiem czasu pojedynek się wyrównał i goście coraz śmielej atakowali naszą bramkę. Zbyt łatwo nasza defensywa pozwalała na oddanie strzałów, po których interweniować musiał Kuba.
W 21 minucie padła jedyna bramka w pierwszej połowie. Akcję prawą stroną zainicjował Artur, idealnie wyłożył piłkę Kubie, któremu nie pozostało nic innego jak skierować piłkę do siatki. Gol wyraźnie ożywił nasz zespół i z większym animuszem ruszyliśmy do przodu. Niestety nie wykorzystywaliśmy stworzonych sytuacji bądź zbyt długo rozgrywaliśmy piłkę w polu karnym przeciwnika zbyt rzadko decydując się na strzał. Pod koniec pierwszej trochę odpuściliśmy i to goście kilkukrotnie groźnie zaatakowali bramkę strzeżoną przez Kubę. Skończyło się strachu bądź dobrych interwencjach naszego bramkarza.
Druga odsłona to już zdecydowana dominacja naszego zespołu. Raz za razem było gorąco pod bramką przeciwnika a goście coraz bardziej zrezygnowani pozwalali nam praktycznie na wszystko. Efektem tego było dziewięć doli, które strzelimy w ciągu 30 minut. Dobrą formę strzelecką zademonstrował zdobywca trzech goli Daniel, wypracowywał sytuacje i sam strzelał Artur, czujny w bramce był Kuba. W sumie cały zespół zaprezentował się przyzwoicie i za dzisiejszy mecz należą się gratulacje. Za tydzień kolejny sprawdzian, kiedy do Gdyni przyjedzie Olimpia Elbląg.