Bezbramkowym remisem zakończyła się daleka wyprawa do Chojnic. Niestety nie potrafiliśmy wykorzystać wielu sytuacji bramkowych a kiedy piłka zatrzepotała już w siatce to słabo* prowadzący te zawody arbiter dopatrzył się faulu. Goście mieli jedną szansę kiedy po kontrowersyjnym rzucie karnym znakomicie w bramce spisał się Kacper.
Chojniczanka Chojnice – Arka Gdynia 0 : 0
Arka Gdynia: Jakub Schwarz (41’ Kacper Sasiak) – Paweł Matejek (41’ Mateusz Bachleda), Karol Grądziel, Dawid Blok, Krystian Szopa, Dawid Markiewicz (50’ Remigiusz Szlicht), Maciej Bachleda (62’ Hubert Ulanowski), Artur Szwoch (50’ Jan Wojtkowski), Wojciech Kafka, Marcel Ziemann (50’ Jakub Cierocki), Dawid Szałecki.
Od początku dzisiejszego meczu nasz zespół osiągnął dużą przewagę czego efektem były dwie świetne sytuacje bramkowe. Najpierw z kilku metrów strzał Krystiana wybronił bramkarz Chojnic a po chwili również z bliskiej odległości uderzenie główą Dawida. Nasza gra mogła się podobać, przeprowadziliśmy wiele kombinacyjnych akcji ale zabrakło ostatniego otwierającego podania, bądź odpowiedniej decyzji w polu karnym. W ostatnim fragmencie pierwszej odsłony gra się wyrównała i przeniosła w środkowe rejony boiska stając się mało ciekawa i emocjonująca. Tych nie zabrakło za to po przerwie.
Na początku drugiej odsłony gospodarze otrzymali prezent w postaci rzutu karnego po faulu jakiego dopatrzył się arbiter na zawodniku z Chojnic. Na szczęście sprawiedliwości stało się zadość i Kacper wyczuł intencję strzelca pewnie broniąc uderzenie. Ta sytuacja podrażniła nasz zespół, który zdecydowanie ruszył do ataku i trudno tak na gorąco powiedzieć czego zabrakło, że nie udało się zdobyć gola. Szczęścia, skuteczności, zimnej krwi pod bramką przeciwnika czy też umiejętności. Zapewne wszystkiego po trochu.
Mieliśmy trzy rzuty wolne z okolic 16 metra, strzał głową Dawida minimalnie nad bramką gdy wydawało się, że musi paść gol, sam na sam Wojtka czy w końcu bramka autorstwa Kuby Cierockiego, który dopadł do piłki odbitej od poprzeczki po uderzeniu Kawki.
Najpierw arbiter wskazał na środek boiska by po chwili zmienić decyzję i odgwizdać ….faul w ofensywie. W ostatnich minutach to już rozpaczliwa obrona wyniku przez gospodarzy, która zakończyła się dla nich powodzeniem ale tez dużo nerwowości w naszych szeregach.
Szkoda, bo byliśmy dużo lepszym zespołem i wynik remisowy to na pewno sukces Chojniczanki. Za tydzień kolejny trudny mecz, bo przyjeżdża do Gdyni rozpędzony zespół Jantara.
* tendencyjnie, nieobiektywnie, zabijający w młodych ludziach chęć uprawiania sportu